Działkowy pingwinek- nikt go nie szuka.. Razem z rodzeństwem został wyrzucony na działki… Pewnie komuś nie chciało się wykastrować / wysterylizować…. Jego siostrzyczka jest już po sterylce i udało się znaleźć dom, a on wczoraj trafił do lecznicy na kastrację, zwyczajnie wzięty na ręce i zaniesiony… łagodny mizilak…I ma czas do jutra - bo jutro musi zostać z lecznicy zabrany.Wróci sam na zimne i puste działki.A może uda mu się znaleźć dom?Pomóżcie….Szkoda go…. Ma niecały roczek, jest wykastrowany i odrobaczony, ma książeczkę zdrowia. barbara.bonczyk@gmail.com 785 566 412
Ta strona używa plików cookies. Korzystając z tej strony wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Jeżeli nie wyrażasz zgody - zmień ustawienia swojej przeglądarki.